Z dziennika:
0130 Odejście z Faros.
1730 Cumujemy LB (lewą burtą) w Loutra.
Jak widać z powyższego dłuższy przelot :) Nie chcieliśmy spóźnić się z oddaniem jachtu, bo i tak armator się nas pytał przy wydaniu, czy chcemy go ukraść :) Zazwyczaj ludzie biorą jacht na krócej w Kalamaki. Płynęliśmy na żaglach.
W Loutra idziemy na obiadokolację. Restauracja przy plaży, stoliki na plaży. Zaczynam rozmowę z właścicielem, który jest równocześnie kelnerem i zamawiam "Captain's steak". Wart polecenia :) szczególnie dla dużych kapitanów. Ni z tego, ni z owego pytam Greka, po ile tutaj chodzą domy. Pyta, czy chcę kupić dom, który stoi na plaży obok jego domu. Pytam za ile. Dostaję odpowiedź i szybko przeliczam, że to około 100 tysięcy złotych.
Pamiętam to wszystko, bo do dzisiaj zastanawiam się, przekonany, że źle zrobiłem nie kupując. Miejsce urokliwe i spokojne, a i sąsiad miły i dobry kucharz :) To było jeszcze przed Unią, pewnie się wystraszyłem załatwiania pozwoleń w urzędach.