Geoblog.pl    tommer    Podróże    Cyklady na s/y Eva L    Ios
Zwiń mapę
2001
16
lip

Ios

 
Grecja
Grecja, Íos
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2365 km
 
Nie ma zapisów w dzienniku, za wyjątkiem tego, że stoimy na Ios...

Ale pamiętam ten dzień dość dobrze, pomimo tego, że to było ponad siedem lat temu...pamiętam, bo powstało wtedy słynne zdjęcie "Partia szachów". Jak tylko znajdę je w archiwach, to wrzucę na bloga. Siedzimy z Rafałem nad szachownicą, w knajpce, która jest na prawo od Zest Cafe, przy skrzyżowaniu. Siedzimy, i siedzimy, i siedzimy...bo jesteśmy na gigantycznym kacu. Wczoraj bardzo się zepsuliśmy :) Tak więc partia szachów zajęła nam ponad pół godziny, na ścianie był zegar. Z tego, co pamiętam, to wygrałem (Rafał możesz zaprotestować, jeśli kłamię :).

A wszystko zaczęło się niewinnie...Wieczorem przecumowaliśmy się do kei w porcie. Keja jest przy centralnej ulicy i ciągnie się, aż do skrzyżowania z drugą ulicą, prowadzącą w stronę plaży. No i zaczęliśmy konsumpcję, ale delikatnie, opróżniliśmy tylko to, co mieliśmy na jachcie. Siedzimy sobie w kokpicie i nagle słyszymy polskie głosy. To ziomale nas wołają! Zajefajnie. Dostajemy zaproszenie na ich jacht. Są dwa. Siadamy na jednym, przynosimy ze sobą jakąś wygrzebaną awaryjną flaszkę i zaczynamy konserwację (konserwacja - zbitka dwóch słów: konsumpcja i konwersacja :) Nasi gospodarze są bardzo mili, z Warszawy. Kapitan jest wygolony, duży i ma tatuaże. Na dzień dobry zaznacza "Nie jestem bandytą!", co znacznie uspokaja nasze dziewczyny :) Okazuje się, że chłopak pracuje w Wawie, w banku, w dziale bankowości korporacyjnej :):) Więcej nie pamiętam, ale Was pozdrawiam. Było fajnie. W każdym razie mam wrażenie, że wspólnie opróżniliśmy Wasze zapasy również.

W głębokiej nocy, po północy, siedzimy w kokpicie i palimy. Patrzę na ławeczki przy ulicy, które są w odległości czterech metrów ode mnie i mówię sobie w myślach "ooo, sporo wypiłem!". Widzę mianowicie wysoką blond laskę, w meksykańskim kapeluszu, w szortach, w koszuli hawajskiej z dekoltem, z długimi nogami, w ogóle ubraną odjazdowo. A na dodatek uśmiecha się do mnie. Sam ten fakt jeszcze nie świadczy o mojej nietrzeźwości, ale okoliczność, że obok niej siedzi identyczna blondi, identycznie ubrana i też do mnie się uśmiecha - zdecydowanie przemawia za tym, że procesor mi już nawala... :):) W końcu ośmielamy się z Rafałem i nawiązujemy dialog ze zjawiskową blondynką i... okazuje się, że oczka nie kłamią. Są dwie! Bliźniaczki, Rosjanki, miłe dziewczęta. Gadamy sobie chwilę, dowcipkując, po czym przychodzi Anglik i zwija obie na dyskotekę. Pa, pa.

Wracamy na nasz jacht. Dziewczyny szykują spanie, a my stoimy w kokpicie i patrzymy na nocne panoramy. Podchodzą kolejne dwie laski i pytają po angielsku, czy mogą wejść na jacht. Albo ja, albo Rafał (nie pamiętam) odpowiada, że owszem, ale mamy tu taką regułę, że tylko topless. Na to laski, że ok, co nas trochę zatrzymało. Rafał (na pewno) rzuca szybko "No, no! Bottomless." No to laski trochę zatrzymało i mówią, że nie. No to my na to, że trudno. Poszły sobie :) Wracam na dół i idę spać. Rafał chyba sprawdzał z załogantką, czy maszt dobrze trzyma, ale pewien nie jestem :)

Ios jest fajnym miejscem, jedyny minus to to, że jest bardzo znane. Dużo turystów. Ale też w zamian sporo dyskotek (nie sprawdzałem). Plaża jest duża i pomimo wielu leżakowiczów można znaleźć kawałek dla siebie. Zresztą jak ktoś lubi trochę spacerować, to w odległości 20 minut jest znacznie mniejsza plaża - dla naturystów. Sprawdzałem, fajnie :)

W knajpce o nazwie Zest Cafe, która jest na skrzyżowaniu przy marinie, dają zjadliwego kebaba za małe pieniądze. Trzeba trochę poczekać.

Oczywiście powyższe dotyczy tak zwanego Ios Port. Na wyspie jest masa innych miejsc, ale ich nie znam.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
tommer
Tomek Meroń
zwiedził 21.5% świata (43 państwa)
Zasoby: 312 wpisów312 77 komentarzy77 2335 zdjęć2335 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
02.10.2015 - 05.10.2015
 
 
28.11.2014 - 05.12.2015
 
 
04.06.2014 - 07.06.2014