Rano nie usłyszeliśmy budzika. Gabi wstaje o 09.20. W pośpiechu, ale o dziwo sprawnie. Pakujemy żółwie, wymeldowujemy się. Bierzemy taxi do Lime Hostel. Mała, bura suka, Silvana, która siedzi na recepcji, strzela fochy od samego początku. Pomimo dwóch maili moich i jednego od niej - okazuje się, że nie ma dla nas rezerwacji pokoju 2 os. z własną łazienką, jest tylko 2 os. ze wspólną, w cenie A160. Gabi chce szybko wracać do Milongi na nogach, ale łapię taxi. Silvana kosztowała nas A30 za jej fochy. A chcieliśmy się przenieść ze względu na pralkę, aby rzeczy do porządku doprowadzić. Na szczęście balkonik w Evicie - nazwa pokoju w Milondze - jeszcze nie jest zajęty. Idę spać, wstaję koło 15-ej. Jedziemy do Puenta Madera, nówka dzielnica, jachty stoją, mało kredensów :-)
Idziemy z buta wzdłuż doków, aż pod katedrę. Robię Gabi foty ze zmianą warty przy grobie San Martina. Siadamy w kreta (metro) i lądujemy pod kongresem. Foty, super pancho (hot dog) i dwie cole za A17. Kupujemy fajki, baterie do aparatu Gabi, robimy zakupy w markecie za A76. Z buta do domu przy pomocy gps-a. Gabi trochę uzupełnia bloga. Ja siedzę i dukam z dwoma Kolumbijczykami.
Plan jest na kąpiel i na La Bocę, ale recepcjonista odradza tę dzielnicę o tej porze. Zgodnie z radami pojedziemy na San Telmo na tango.
Kolumbijczycy polecają filmy La strategia el carato i Satanistas. Amores Perros, podobnie jak ja, też oceniają jako super film :-)
Gość na recepcji puszcza U2 - genialny nastrój się robi.
Zgodnie z obietnicą obchodzimy urodziny Gabi w BA: pijemy toast winem, oglądamy pokaz tanga i śpiewu na placu Dorrego.
Robimy sobie też foty z tancerzami. Bardzo fajnie jest.
Warto też zacytować Gabi: "Buenos jest przereklamowane, a na ulicach nie ma tanga, tylko wszędzie Che Guevara".
Ja się dobrze czuję w tym mieście, nie uważam, że jest przereklamowane, raczej my z daleka wyobrażamy sobie Buenos inaczej.
Faktycznie tango można na żywo zobaczyć tylko na placu Dorrega - który polecamy do tego celu (dzielnica San Telmo),
pod Galeria Pacifico i w dzielnicy La Boca - El Caminito na rogu z Vuelta Rocha. Oczywiście są pokazy tanga w lokalach,
"przy okazji" konsumpcji. No, a jeśli ktoś umie tańczyć tango to pełno jest tu milong :-)