Budzę się około pierwszej i już nie ma sensu iść spać. Kąpiel, pakowanie, wyjazd. Ulice puste, tempomat na 100 km/h i jadę do Zakopanego! Po drodze nic ciekawego oprócz muzy z CD i testowania "ile fotoradar puści?" - czyli sprawdzania, czy jak pojadę o 10 kilometrów na godzinę więcej niż ostatnio przy tym fotoradarze, to już będzie zdjęcie, czy też jeszcze się uda... :) Wyników testów jeszcze nie znam :):), ale chyba nic nie błyskało.