Z dziennika wynika tylko, że rzuciliśmy kotwicę w zatoczce Karane (w pisowni greckiej Karave) o 0815, a o 1730 wypłynęliśmy kursem kompasowym dokładnie na południe KK=180. Pamiętam, że odpłynęliśmy stamtąd, bo nie mogliśmy skutecznie się zakotwiczyć, a dość mocno wiało. Przy betonowym pomoście nie pozwolono nam na cumowanie, ze względu na jutrzejsze przypłynięcie promu.
Gavdhos jest urokliwym miejscem, rzadko odwiedzanym. Jest to najbardziej na południe wysunięta część Europy. Dalej już tylko Afryka...