Z dziennika:
0700 Uruchomiono silnik.
0720 Trawers główek (portu).
0735 Cumujemy LB do kei w Palaiokhorze.
0749 Odstawiono silnik. Postój.
Paleochora to bardzo fajna miejscowość. Długa i czysta plaża, dość sporo ludzi, ale można bez problemu znaleźć swoją piaskownicę. Kolację pamiętam, bo była bardzo smaczna. Drinków nie pamiętam, ale pewnie piwo piliśmy. Pamiętam też białego Nissana pick-up'a, który miał beżowe naloty na wszystkim od piasku i był zapakowany na wysokość około 4 metrów tak, że tylne koła praktycznie dotykały paki :)