Płyniemy na Keę (Kea), standardowy pierwszy cel przy wyjściu z Kalamaki.
Z dziennika:
0710 Naprawiono światło kotwiczne. Uzupełniono zapasy wody. Paliwo wg oświadczenia właściciela jest uzupełnione.
0850 Uruchomiono silnik.
0900 Odejście Kalamaki, 0910 trawers główek.
1300 KDD 090. Przeprowadzono instruktaż manewru człowiek za burtą.
1600 KDD 090, szybkość 5 węzłów, grot i gienia, wiatr N5, morze 3, widzialność 8, zachmurzenie/opad 0.
2010 Kotwica Vourkarion (Kea).
2020 Cumujemy rufą. Klar. Postój.
Idziemy na homara :):) i piwo.
W marinie Vourkarion faktycznie jest kilka restauracji zaraz przy nabrzeżu. Wychodzisz z jachtu, przechodzisz przez ulicę/chodnik i siadasz.
Rafał powiedział Grekowi "malaka" publicznie i było ostro :) Ale należało mu się - homar niezgodny z zamówieniem i rachunek również. To był wyjątek w moich rejsach po Cykladach, zawsze jest wszystko ok i Grecy są uczciwi, a w dodatku lubią Polaków.