Hej. Śpimy w namiocie na głównym parkingu w Holloko. Namiot jest srebrny, typu igloo. Nasze auto jest jedyne, a my też sami. Dlatego Gabi się śmieje, że ufo wylądowało w środku wsi :). Jedyny kamping jaki znaleźliśmy był nieczynny, więc bez oporów rozbiliśmy się na dziko. Rano zwiedzamy Hollókö, potem chyba do Budapesztu na kawę, a potem dalej na SE. Psy szczekają po nocy, kiedy piszę. Jest mi bardzo dobrze.