Na początku napiszę, że Trogir to na razie moje ulubione miasto w Chorwacji. Jest mały, ale nie był zbyt zatłoczony, przynajmniej wtedy, kiedy my tam byliśmy. Nastrój na tej wyspie sam się robi wieczorem. Nie wiem, co jest kluczowe, ale wydaje mi się, że bliskość morza, fakt iż, jest na wyspie, stare budynki, palmy i fajne światło.
Na wejściu drogą wodną witają nas ciekawe widoki murów i deptaka z palmami.
Zjedliśmy kolację. Romantyczną. Potem trochę połaziliśmy po wąziuteńkich uliczkach. Myślę, że mógłbym tam mieszkać na dłużej :)
Powiem tak - jeśli jesteście w okolicy, to zaplanujcie sobie chociaż jeden wieczór w Trogirze.